Ryby mają głos. „Felek papugoryba”

fragm.okładki "Felek Papugoryba" Aleksandra Skarbek-Waldon/Warszawska Firma Wydawnicza

Pierwszy dzień szkoły, po powrocie z wakacji. Brzmi jak koszmar? Pewnie dla wielu tak, ale spójrzmy prawdzie w oczy, nic nie może przecież wiecznie trwać. A teraz, będąc już po lekturze, planktooptymistycznie powiem tak: powroty do szkoły nie muszą oznaczać wyłącznie kłopotów, i mówię to jako córka emerytowanej nauczycielki. Perspektywa wspólnego spędzania czasu wśród rówieśników może być także zapowiedzią nowych, wspaniałych przygód. Cichą obietnicą czegoś, co na zawsze pozostanie w naszej, uczniowskiej pamięci. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami!

Nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej ukazała się książka Aleksandry Skarbek-Waldon o intrygującym, oceanicznym tytule „Felek Papugoryba”. Wiedzieliście że istnieją takie zwierzęta? Ja, przyznaję się, nie miałam o tym bladego pojęcia. W dodatku, ktoś taki jest smakoszem kaszkoplanktonu, co już pozwoliłam sobie skwapliwie zanotować. Nie jest to jednak wyłącznie tęczowa ryba, ani tęczowy ptak, lecz duży bohater w małym ciele. Niemal tak małym, że przez niektórych niedostrzegalnym.

Felek, moi mili, nie ma łatwego życia szkolnego, stąd powrót z planktowakacji powoduje u niego spory dyskomfort. Nie czuje się dobrze wśród rówieśników i ma ku temu uzasadnione powody. Nieprzyjemne uczucia zdominowały wątłe ciało papugoryby, że aż żal na niego patrzeć. Felek jest typową ofiarą silniejszych od niego ryb, w dodatku wszystkie smutki i negatywne emocje trzyma w sercu, zamiast komuś o nich opowiedzieć. Niedobrze, prawda? Pewnego dnia dochodzi jednak do zdarzenia, które na zawsze odmienia jego życie. Ale o tym, co się dokładnie stało, dowiecie się oczywiście z książki. Mogę jedynie zaświadczyć, że akcja goni akcję, a czytelnik co rusz zaskakiwany jest niedającym się przewidzieć obrotem spraw. W końcu jesteśmy w Oceanie, na jego dnie, w mroku, gdzie spotkać możemy naprawdę niebezpieczne istoty, twarzą w twarz.

Piękna jest ta historia, wzruszająca i bardzo ważna dla młodego czytelnika, ponieważ porusza problemy, z jakimi mierzą się ofiary drwin i szykan, gubiące przy tym poczucie własnej wartości. Niewierzące w siebie, trzymające w sobie trudne nieraz do opisania emocje, żyją w świecie naznaczonym smutkiem. A przecież wcale tak nie musi być. Aleksandra Skarbek-Waldon udowadnia, jak wielką moc mają słowa i że możemy wśród bliskich nam osób czy znajomych znaleźć kogoś, komu zwierzymy się ze swoich problemów. Kogoś, kto nas pocieszy, rozweseli lub zrozumie. Prześladowania nie są fikcją, one mają miejsce w każdej grupie społecznej, stąd dobrze jest o tych sprawach z dziećmi rozmawiać.

Felek papugoryba” porusza także inne, równie ważne kwestie związane z ekosystemem. A dokładniej, z wpływem naszego zachowania, postępowania i działania na środowisko. Historie, których bohaterami są ryby, doskonale oddają atmosferę niepokoju o losy naszej planety. Życie zwierząt wodnych jest zagrożone, tony plastiku wyciąganego z żołądków żółwi morskich, wielorybów i innych, wspaniałych zwierząt są niestety faktem. Ta książka uczy także postaw proekologicznych, budując świadomość wśród najmłodszych czytelników – czym skorupka za młodu nasiąknie. Pokazujmy dzieciom piękno przyrody, ucząc przy tym szacunku do życia drugiej istoty, do jej domu, jakim jest ocean.

Niezwykle refleksyjna i budująca opowieść dla młodszych, ale i nieco starszych. Dostrzegająca zagrożenia w skali mikro i makro. Od bezpieczeństwa osobistego, po dobro całej planety. „Felek papugoryba” niesie nadzieję dla wrażliwych i nieśmiałych, pokazuje jak można pokonać strach i przekuć go w odwagę. Wskazuje przyczyny i skutki, a to bardzo ważne, aby dzieci rozumiały konsekwencje własnego postępowania. Autorka uchwyciła sedno dziecięcych problemów wieku szkolnego, poczucia alienacji, osamotnienia, strachu przed zmierzeniem się z problemami. Książka do wspólnego czytania i rozmawiania, zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi o szczęście, emocje, uczucia, relacje, ale także o postawy każdego z bohaterów. Wartościową treść dopełniają jakże barwne ilustracje w wykonaniu Anny Andrzejewskiej. Jest co oglądać, każda ryba wyjątkowa, inna, niepowtarzalna. Która Wam się najbardziej podoba? Kto wygląda na głębinowego potwora? Nie jest prawdą, że ryby głosu nie mają, mają i to właśnie udowodniły. Wystarczy ich posłuchać, a życie stanie się przygodą, o jakiej Wam się nie śniło. Polecam lekturę do czytania wspólnie z dziećmi w przedszkolu i w szkole. Zachęcam do poruszania problemów ukazanych w „Felku Papugorybie”. Książka jest doskonałą okazją do rozpoczęcia rozmów na delikatne i trudne tematy. Rozmawiając o bohaterach, wcielając się w ich sytuację, pomożemy młodym czytelnikom spotkać się w świecie także ich własnych emocji. Książka niczym plasterek, mająca uzdrawiającą moc, czytajmy.

Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Sztukater.pl

Autor: Aleksandra Skarbek-Waldon
Ilustracje: Anna Andrzejewska
Tytuł: Felek Papugoryba
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Rok wydania: 2023
Stron: 38