Jak pisać o śmierci i przemijaniu bez pudrowania rzeczywistości? W jaki sposób rozmawiać z najmłodszymi o sprawach ostatecznych i ważnych tak, aby nie straszyć, ale towarzyszyć im w przemyśleniach. Być podporą, wsparciem, jednocześnie pozostawiając szerokie pole do poznawania nowych terenów w dziecięcej wyobraźni i świadomości tego, kim jesteśmy i kim staniemy się kiedyś.
O młodości i starości widzianej oczami młodych i starych, dla wnuków i dziadków, a także wszystkich, którzy mają ochotę na chwilę zadumy przygotowaliśmy recenzję wspaniałej, i jakże wzruszającej książki autorstwa Zofii Staneckiej. „Świat według dziadka” jest świadectwem piękna przemijania, nawet jeśli ta starość bywa momentami brzydkim, nieproszonym gościem ze wszelkimi jego wadami. Autorka w sposób niezwykle delikatny, empatyczny i przejmujący ukazuje rolę i siłę więzi, jakie łączą dzieci, rodziców i dziadków. W historii przedstawionej w książce głównymi bohaterami jest Ryś i jego dziadek, którzy mają doskonałą okazję do poznawania siebie, spotykania się we wspólnym świecie, współodczuwania i celebrowania krótkich, aczkolwiek bardzo ważnych chwil szczęścia. Obrazy, niczym migawki ze wspólnych spacerów i rozmów, na zawsze zapiszą się w pamięci Rysia, który o starości początkowo miał inne wyobrażenie.
Świat wykreowany, wymyślony, a może wydobyty na światło dzienne potrafi fascynować i wzruszać. Banalność sytuacji urasta do rangi arcyważnych momentów, niekiedy przełomowych dla małego dziecka. To właśnie na podstawie kamyczków uwagi zbuduje ono w przyszłości swoje wspomnienia związane z dziadkiem. Opowieść nie tylko sprawia, że przy niej odpoczywamy, zwalniamy wyczuwając atmosferę unoszącą się nad tą dwójką bohaterów, ale dostarcza ona także bardzo ważnych refleksji. Nad naszym życiem, jego cyklem, pewnymi schematami, które tym kołowrotkiem sterują. Zachwycająca fabuła, przecudne ilustracje współgrające z nastrojem wewnętrznym i emocjami dziadka i jego wnuka – wszystko to składa się na miłość cementującą ich relacje.
Czytając „Świat według dziadka” być może odkryjecie coś, co gdzieś po drodze się schowało, może dostrzeżecie, że warto coś zmienić albo odbyć ważną rozmowę, którą odkładaliście na potem. Śmierć nie musi być przerażająca, o czym przekonuje dziadek Franciszek. Jak rozmawiać o umieraniu, kto i kiedy powinien uświadamiać dziecko o tym jakże nieodłącznym aspekcie naszego życia? Myślę, że historia, którą przygotowała Zofia Stanecka, może stanowić doskonały pretekst, podstawę, iskrę do wejścia na tematy starości, chorób i umierania. Warto zwrócić uwagę, ile pogody ducha i pozytywnej energii znajdziemy w „Świecie według dziadka”. Jak na ironię, pełno w niej uśmiechu, szaleństwa, a może odrobinki zdziecinnienia na starość.
Poszczególne rozdziały pokazują życie oczami ludzi znajdujących się na dwóch przeciwstawnych punktach na osi czasu, którzy mimo tych odległości doskonale się rozumieją, są sobie bliscy. Intrygujące, pełne magii i tajemniczości zdarzenia, które mają miejsce w tej książce, podkreślają moc wyobraźni, niczym nie ograniczonej, wolnej, unoszącej się nad parkiem i lodziarnią. Trudno się przy okazji lektury nie rozpłakać, ale jeśli historie mogą wstrząsać i oczyszczać sferę duchową, to pozwólmy im na to. Jeśli jeszcze nie czytaliście „Światu według dziadka”, to gorąco zachęcam do poznania wspaniałości zawartych w symbolice, dialogach i przesłaniu, którego treść każdy może odczytać inaczej. Niedomknięta opowieść sprawia, że możemy nadać jej swoje własne zakończenie, interpretację zdarzeń, sytuacji czy słownych kluczy. Kluczy do świata młodych i starych, silnych i słabych, takich, jakimi byliśmy kiedyś i takich, jakimi staniemy się za jakiś czas. Jestem ciekawa, jak Wy odczujecie tę książkę, w jaki sposób wpłynie ona na Wasze samopoczucie, emocje, w którą stronę pokieruje myśli. Ważna książka, dotykająca równie ważnych spraw, zapadająca w pamięci i otwierająca na rozmowy, których nigdy dosyć. O czasie i jego cenie, pragnieniach, potrzebach, filozofii podejścia do biologii, otoczenia i do nas samych. O kochaniu i niezapominaniu tych, którzy pozostawili nam po sobie ważne przesłanie, testament życia. Jaka szkoda, że nie dane mi było poznać moich dziadków, kto wie, może wiele bym się od nich dowiedziała, a może wcale tak by nie było. Trudno wyrokować, jedno jest pewne, tę książkę polecam zarówno dziadkom, jak i ich wnukom, a także rodzicom, którzy kiedyś byli dziećmi, ale jeszcze nie zostali staruszkami.
Autor: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Sztyma
Tytuł: Świat według dziadka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Słowne
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 87